Nasze ciało jest ciągle MAPOWANE
Jest to proces, który zachodzi w naszym systemie nerwowym i wydarza się w tle, bez udziału świadomości. W dużym uproszczeniu: system nerwowy nasłuchuje informacji zwrotnych od poszczególnych części ciała w trybie real-time, jak się mają – a one mu odpowiadają, wysyłając sygnały: gdzie są w przestrzeni, czy coś je gniecie, czy mięśnie są napięte, czy jest zimno i t.d. Na podstawie tych sygnałów wewnętrzna “mapa” ciała ciągle się aktualizuje.
Jest to proces, który zachodzi w naszym systemie nerwowym i wydarza się w tle, bez udziału świadomości. W dużym uproszczeniu: system nerwowy nasłuchuje informacji zwrotnych od poszczególnych części ciała w trybie real-time, jak się mają – a one mu odpowiadają, wysyłając sygnały: gdzie są w przestrzeni, czy coś je gniecie, czy mięśnie są napięte, czy jest zimno i t.d. Na podstawie tych sygnałów wewnętrzna “mapa” ciała ciągle się aktualizuje.
Jest to uproszczenie, ale daje wiele do myślenia, jak spojrzymy na tryb życia przeciętnego mieszkańca dużego miasta. Co się dzieje, gdy siedzimy w miękkim wygodnym fotelu w optymalnej temperaturze przez dłuższy czas — sygnałów sensorycznych z centralnej części naszego ciała jest bardzo mało — nic się nie napina, nie ugniata, nie “przeszkadza”. Wiec na mapie ciała ten obszar powoli się zaciera — staje się białą plamą. A po co dbać o coś, czego nie ma? Więc ten obszar jest gorzej odżywiany, mniej tlenu dochodzi do tkanek, przemiana materii zwalnia, więzadła tracą elastyczność, kości słabną, organy wewnętrzne są niedożywione…
Oczywiście, że to nieprawda, że jak siedzimy wygodnie, wrażeń sensorycznych nie ma — jest ich mniej. Ale jeżeli jesteśmy zaabsorbowani tym, co się dzieje na ekranie — to nie czujemy wołania ciała (np. o zmianę pozycji), usłyszymy dopiero krzyk — czyli ból.
Jak zrobić tak, by mapa była ciągle aktualna? Ruszać się!
Przy czym ruszać się w sposób zróżnicowany i — najlepiej — świadomy. Im więcej uważności jest w ciele podczas ruchu — tym efektywniej ciało funkcjonuje.
Dotyk również doskonale stymuluje proces mapowania ciała: budzimy zapomniane obszary, stymulujemy receptory, uaktywniamy przepływ informacji neuronalnej. Dlatego po masażu czujemy swoje ciało BARDZIEJ.
Jest to jedno z podstawowych założeń ciałonautyki — świadoma eksploracja ruchowa własnego ciała, poruszenie miejsc, które są zastane, zapomniane. Poszukiwanie nowych sposobów na ruch, angażujący mięśnie w inny sposób niż na co dzień. Poruszenie płynów, tkanek, uelastycznianie stawów, zaangażowanie mięśni i kości. Bodyworki, gdy masujemy się nawzajem, dostarczając ciału wiele nowych bodźców (i endorfinki) . Proponuję różne sytuacje eksploracyjne, często sformułowane w abstrakcyjny sposób, by wyobraźnia poruszyła ciało.
Po to, by CIAŁO CZUŁO SIĘ ŻYWE.
Co możesz zrobić właśnie teraz? Wstać, przeciągnąć się, poruszać się trochę. Samodzielnie lub razem ze mną – zapraszam na sesję ciałonautyki online, którą nagrałam we współpracy z festiwalem Wibracje.
Zapraszam do aktywnego mapowania swojego ciała podczas:
Sesji indywidualne – stacjonarnie w Warszawie lub online – napisz do mnie po więcej informacji cialonaityka@gmail.com